wtorek, 26 kwietnia 2016

Atom robotnikiem, nie żołnierzem towarzysze!

Tak się złożyło, że dzisiejsze A -day to nie tylko Aliens day ale także "atom day".
Serwisy informacyjne odmieniają Czarnobyl przez wszystkie przypadki i prześcigają się w analizach tego co stało się nocą z 25 na 26 kwietnia 1986 roku, oraz jaki to miało wpływ nas wszystkich.
 

Do tematyki Czarnobyla na pewno jeszcze będę wracał, napisze tylko że jestem trochę zawiedziony polskim odbiorem tej katastrofy.
Eksperci przekrzykują się czy uderzenie meteorytu w elektrownię da się przewidzieć, czy to wiatraki zamiast elektrowni zrobią dobrze Polsce i wspominają picie Lugoli jak jakiś rytuał obrzezania.
Kompletnie ucieka nam sedno sprawy, zwłasza w perspektywie budowy własnej "atomówki", ale o tym jeszcze będę kiedyś pisał.
Dzisiaj tylko rocznicowo, wspominkowo, raczej ciszej nad tą trumną, czy sarkofagiem...


Wszystkim którzy chcieliby zobaczyć jak wygląda Czarnobyl w wielu niedostępnych zwykłym śmiertelnikom ujęciach, polecam szczerze filmy Alone in the zone Arka Podniesińskiego, tak jak i jego stronę internetową, warto wybrać się z nim w tą niebezpieczną fotograficzno- filmową podróż.

Fotki własne.

Brak komentarzy: